Przygoda w Rivellon

A słyszeli panowie, że źle się dzieje w Studni? Orki podobnież są coraz bezczelniejsze. Zapuszczają się pod same wały przyczółku! Jak panowie już tam dojdą to niech uważają na siebie. Panowie jedzą, a ...

Trójka tak solidnie uzbrojonych wędrowców? Zostawcie bronie na zewnątrz. Uzbrojonych was nie wpuszczę.

Staruszek wskazuje wam miejsce gdzie macie odłożyć broń, a następnie idzie przygotować posiłek ...

Drzwi otwiera niski i mocno zgarbiony staruszek.

Czym starszy człowiek zawdzięcza sobie nachodzenie o tak wczesnej porze?

Skoro Elf nie ma nam nic do powiedzenia, nie będziemy go już naciskać. Ruszamy bez niego.

Zabieram Elfowi swój miecz i ruszam w dalszą drogę.

Podróż sprawia wam dużo trudności. Jesteście głodni ...

Wciąż żyjemy? Cali i zdrowi? Dramat? Może utniemy Ci nogę? Albo wydłubmy oczy? Nie masz strzał więc tak nie są Ci potrzebne. Będziesz naturalnie żył tak jak my. Puścimy dramat w niepamięć i ruszymy da ...

Bez słowa podchodzę do Elfa i uderzam go pięścią w twarz. Następnie odpowiadam na pytanie.

Koboldy zaatakowały nas pierwsze. Nie wiem, czy śpiewałeś serenadę do trawy, gdy Niziołek pieprzył nasz pl ...

Wychodzicie z siedziby wodza Koboldów. Elf trzyma wysoko uniesioną głowę Wimela. Koboldy które was zauważyły, ze strachem w oczach spoglądają na trofeum w rękach Vengaula. Plan okazuje się skuteczny, ...

Gondun sprawnym uderzeniem miażdży czaszkę wodza Koboldów.

Zatrzymuję Krasnoluda.

Odrąbmy mu łeb. Jaki Kobold będzie na tyle głupi, żeby atakować kogoś kto niesie głowę jego wodza.

Również chętnie złożę mu wizytę. Chodźmy.

Zakradacie się do jamy mieszkalnej Wimela. Wódz Koboldów śpi, głośno chrapiąc. W pomieszczeniu znajdujecie swoje bronie, włącznie ze sztyletem Birga i kołc ...

Po kilkudziesięciu minutach, Gondun przebija się dłonią na powierzchnię. Najwyraźniej żaden z Koboldów nie zauważa ręki wystającej ze ściany celi. Szczęście dopisuje drużynie, gdyż zapada zmrok, a wię ...

Co jeśli zaraz za ścianą trafimy na dziesięć Koboldów?

Kopanie ze względu na glinianą konsystencję ścian nie idzie łatwo. Mozolnie wydrapując kolejne warstwy ściany, słyszycie coraz głośniejsze głosy, świadczące o tym, że ściana jest cieńsza z minuty na m ...

Pomagam Gondunowi kopać.

I jak Gondunie? Damy radę wykopać to rękoma?

Trzymając się za rozcięcie na czole mówię:

Pieprzony Drow. Jak go dorwę to zabiję. Jak mamy kogoś rozbić w pył, gdy ktoś, kto ma broń wycofuje się z pola bitwy?

Rozglądam się po celi po czym kon ...