Przygoda w Rivellon

Athaair

[Zakładam, że przybrałem już ludzką postać]

Marzę o ciepłym posiłku. A skoro pytasz o nasz cel to kierujemy się do Port Llast, a stamtąd do Waterdeep w ważnej sprawie

Richard

Ooo to lepiej panowie trafić nie mogli. Jestem jednym z tutejszych rybaków. Obecnie w porcie nie ma żadnych statków lecz mogę państwu dać swój kuter. Choć tak uda mi się odpłacić za uratowanie życia. Piękny statek to to nie jest, ale do Waterdeep dopłynie. Teraz dość gadania, chodźmy coś zjeść.

Chłop prowadzi was do gospodarstwa, w drzwiach krzyczy do żony:

Gertrudo!!! Mamy gości, zrób że co dobrego do zjedzenia.

Po trzydziestu minutach waszym oczom ukazuje się suto zastawiony stół. Są gotowane pieczarki, smażone jabłka, chleb domowej roboty i pieczeń z dzika. Przy stole stoi beczułka ale. Gdy zasiadacie do stołu chłop zagaduje:

A po co to panowie ruszają do miasta cudów?

Athaair

Jesteśmy tylko podróżnikami szukającymi przygód po całym świecie. Waterdeep będzie tylko kolejnym przystankiem na naszej drodze

Richard

Hoho, więc panowie tam uważają. Podobno Szare Elfy zrobiły się tak zuchwałe, że nocami wychodzą ze swoich pieczar.

Do pokoju wchodzi Gertruda:

Przygotowałam posłania.

Chłop słysząc to mówi:

Mam nadzieję, że państwo spoczną u nas na noc.

Athaair

Bardzo bym chciał, ale to zależy od Nevalle'a

Richard

To chyba dobry pomysł, nie będziemy się tułać po nocach. Zatem rozjedźmy się do swoich pokoi i wyśpijmy się jutro rozpocznie się prawdziwa podróż.

Idę do swojego pokoju. Tam kładę się na łóżko i idę spać.

Pucek

Też idę do pokoju gdy tam dojde siadam na łóżko i dla przyjemności gram chwile na mandoline po czym ide spać.

Athaair

Idę do swojego pokoju i od razu ide spać

Rupik

Idę do pokoju następnie kładę się do łóżka i chwilę rozmyślam

Kokos

Idę do swojego pokoju i kładę się spać.

Richard

Drużynę budzi pianie koguta. Z dołu słychać krzątanie domowników.

Wstaję, ubieram się i schodzę na śniadanie.

Rupik

Powoli schodzę na śniadanie

Athaair

Zostawiam rzeczy w pokoju i ide na dół

Pucek

schodzę na śniadanie.

Richard

Gospodarz widząc drużynę zaprasza na śniadanie.

Przy posiłku zagaduje:

Kiedy zamierzacie wypłynąć?