Przygoda w Rivellon

Pucek

Moje imię brzmi Gondun skoro chcesz to wiedzieć

Rupik

Na imię mi Birgo i powiedzcie mi wreszcie co z wami robie i gdzie idziemy

Richard

Idziemy Niziołku do mojej ciotki mieszkającej w Studni Starej Sowy. Jeżeli chcesz możesz z nami iść, jeżeli nie, możesz odłączyć się w Neverwinter. Twoja decyzja. Innych miast godnych uwagi w okolicyi tak nie ma. Ten Elf to Shal, lub Drow, jak wolisz. Ja jestem Vengaul... Skoro wszyscy się już znamy, możemy przyśpieszyć kroku.

Idziecie traktem kolejne godziny. Krajobraz niczym się nie różni. Zbliża się wieczór a wy czujecie coraz większe zmęczenie i głód.

Pucek

Może rozbijemy tutaj obóz i przenocujemy mam już serdecznie dość tego marszu

Richard

To chyba będzie najlepsze wyjście. Zboczmy trochę z traktu.

Nieopodal drogi znajdujecie dobrze ukrytą polankę. Postanawiacie tam rozbić obóz. Wokół panuje coraz większa ciemność. Przy małym ognisku konsumujecie posiłek.

Dobrze by było gdybyśmy ustalili jakieś warty.

Pucek

Mogę być pierwszy ale niziołek się chyba nie przyda bo słabo widzi w ciemnościach

Richard

A więc proponuję by Niziołek był w parze z Tobą. Wypijcie sobie po kufelku. Zaprzyjaźnijcie się. Jak się zmęczycie, możecie mnie obudzić!

Uśmiecham się, po czym owijam się w płaszcz i próbuję zasnąć.

Pucek

Sam sobie poradzę poza tym piwo jest moje i zdała od niego

Rupik

Jeśli tak stawiasz sprawę to idę spać

Richard

Wszyscy poza Krasnoludem zasypiają. Jest ciepło. Noc wydaje się spokojna. Mijają kolejne godziny. Nagle Gondun słyszy przed sobą szelest krzaków. Gdy wstaje by sprawdzić co tak hałasuje, ktoś mocno uderza go w tył głowy. Krasnolud natychmiast traci przytomność. Budzicie się rano, a widok jaki zastajecie nie napawa was optymizmem. Sądząc po śladach zostawionych wokół obozu, grupa Koboldów bądź Goblinów ukradła waszego konia oraz beczkę piwa. Ponadto zniknął też sztylet Niziołka, kołczan Shala a także skrawek mapy znalezionej w kaplicy na bagnach.

Rupik

no pięknie, ukradli mi sztylet !

Pucek

Trzymając się za głowę mówię:

Moja biedna głowa ktoś mi w nocy przywalił i nas okradł dużo straciliśmy ?

Richard

Mapę! Straciliśmy mapę! Elfie, żyłeś w lesie. Szukaj śladów!

Athaair

Uważnie oglądam ziemię wokół obozu szukając jakichkolwiek śladów wskazujących na kierunek, w którym podążyli złodzieje

Richard

Ilość pozostawionych śladów potwierdza że złodziejami nie były stworzenia inteligentne. Elf bez trudu odnajduje trop który prowadzi wgłąb lasu. Podążając tropem trafiacie na dużą polanę. Na niej roi się od jam mieszkalnych. Wszędzie krzątają się Koboldy. Na razie nikt nie wykrył waszej obecności.